Czarna królowa

... z białymi skarpetkami ;)


To dla Was, chłopaki, najbardziej kocich z kocurów! Pani zwariowała i w ostatnich dniach nagrywała wszystko, co z siebie wokalnie wydobywałam, niestety stwierdziła, że niektóre sceny nie nadają się do publikacji (dlaczego???), więc tylko dźwięk można z nich dać do posłuchania... No dobrze. Może być i bez tych scen. Wystąpiłam za to jako Black Queen (with white socks, oczywiście) fantazjująca o kocurrrrrrach. 

O, tutaj: 


Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy zagościli w moich fantazjach. Te dźwięki to jest mój growling, czyli (jak mówi Pani) charakterystyczny dla wokalistów heavy metalowych śpiew, przeze mnie wykonywany z braku dostępnego kocura. To wbrew pozorom nie agresja, to wielki brak i tęsknota...;)

(27. 01. 2010)

1 komentarz:

  1. NA filmie widziałam Kocura po podobnych przejściach jak mój, ten bez oczka! Ela, poproszę u mnie, o adres strony, gdzie się spotykacie!

    OdpowiedzUsuń