Już dobrze

Już wszystko dobrze. Pani (moja moja) głaszcze mnie i szepcze na uszko: Reszku, Reszku najmojejszy. I mogę siedzieć na jej kolanach, kiedy czyta i siedzieć przy niej, kiedy je i patrzy na mnie często, a ja do niej mruczę i wszystko jest tak, jak być powinno. I powiedziała nawet, że znowu pozwoli mi spać na swojej głowie, a ostatnio nie było mi wolno. Może to dlatego, że w nocy na nią nawarczałam?

I poprawiłam się w stosunku do Niuty. Wyrywam jej futro tylko wtedy, kiedy Pani nie ma w pokoju... Problem w tym, że Niuta strasznie wtedy piszczy, a ja nie umiem sama posprzątać kłębków futra z podłogi.

(16. 04. 2010)

5 komentarzy:

  1. To jest straszliwa egoistka...
    Nie podzieli się nawet światełkiem z lusterka:
    http://www.youtube.com/watch?v=IRQ8K3Xd0iQ
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na własne oczy zobaczyłam, Reszka była pierwsza, więc nie potrafi zrozumieć, jak mogłas jej to zrobić i przyprowadzić jeszcze 3 koty :) No bo po co? No po co? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ją rozumiem... Ale mimo tego nie chciałam sie powstrzymywać ;)

    OdpowiedzUsuń